sobota, 30 marca 2013

Rozdział 23



- Nienawidzę go. – dalej siedziałam i płakałam. Nie wiedziałam co robił Harry, ale sądząc po ciszy jaka panowała za ścianą, zasnął pod wpływem dużej ilości alkoholu.

- Alex co się stało!? – klęknął przede mną zdezorientowany Niall.

- Zostaw mnie. – wstałam i odepchnęłam przyjaciela.

Poszłam na dół. Chłopcy dziękowali gościom za przyjście. Liam oczywiście trzymał nad nimi pieczęć. Z wieszaka na przedpokoju zabrałam kurtkę. Kiedy wychodziłam za sobą usłyszałam głos Mike’a. Nie zważałam na to co mówił. Teraz liczyłam się ja i to co się stało. Poszłam na wysepkę, ponieważ wyglądałam jak siedem nieszczęść, a przecież nie chciałam nikogo straszyć. Zapłakane, czerwone oczy. Brak tuszu na rzęsach. W oczach żal, smutek, nienawiść. Na ciele uczucie silnych rąk. W głowie tysiące myśli, a w sercu pustka. Milion nieodebranych wiadomości i połączeń na telefonie. Byłam roztrzęsiona. Było mi zimno więc założyłam na siebie kurtkę. Próbowałam odbiegać od tych myśli ale ciągle przed oczami miałam jego obraz. Rano być może nie będzie pamiętał co się stało, ale to on. Nie ja. Ja będę pamiętać. Czy mu wybaczę? Nie wiem. Wiem tylko, że zerwał obietnicę. Gdyby nie pił nic takiego by się nie wydarzyło. No tak, gdyby. Gdybać to można cały czas.

Dobrych uczynków nikt nie pamięta, złych nikt nie zapomina …



Wróciłam do domu. Była cisza. Chłopcy już pewnie spali. Poszłam do salonu. Było ciemno więc zapaliłam światło. Przestraszyłam się. Na kanapie siedział Mike.

- Gdzie byłaś? – spytał zdenerwowany. ja tylko podeszłam do niego. – czemu nie odpisywałaś, nie odbierałaś telefonów? Martwiłem się. – dodał.

Ja upadłam na kolana zakrywając twarz rękoma. Już nie miałam siły na to wszystko. Zaczęłam płakać. Brat szybko wstał i mnie przytulił. Więcej już się nie pytał. Oboje zasnęliśmy na kanapie.

Kiedy się obudziłam była godzina 10. Byłam przykryta kocem. Podnosząc się poczułam ukłucie w plecach. Winiłam kanapę o mój stan. Wiadomo, że swoje łóżko jest najwygodniejsze, no ale nie mogłam tam iść. Wstałam z sofy. W kuchni grasował już Liam i Mike sprzątając co nie co. Przeczesując włosy ręką poszłam do łazienki, która była na dole. Wchodząc do niej Liam i Mike zaczęli o czymś rozmawiać. Tak jak mówiłam, wyglądałam jak siedem nieszczęść. Zimny prysznic, świeżo umyte włosy, tego było mi trzeba. Mój brzuch nie dał się o sobie zapomnieć. Kiedy wyszłam z łazienki Zayn i Niall już byli na dole. Pomagali w sprzątaniu. Niall bacznie mi się przyglądał kiedy szłam w ich kierunku. Nie miałam siły zaczynać z nimi jakiegokolwiek kontaktu, chociażby wzrokowego. Otworzyłam lodówkę i wyciągnęłam z niej ser. Bułkę pokroiłam i bez masła zjadłam kanapkę. Mike widząc to zaczął się śmiać.

- O co ci chodzi?

- Aż tak jesteś leniwa żeby masła sobie nie nałożyć? – spytał. Zrobiłam w jego kierunku minę „Are you fucking kidding me?”

Chłopcy aż się na nas spojrzeli. Kiedy zjadłam postanowiłam im pomóc. Przynajmniej nikt nic nie mówił tylko zajmował się ogarnianiem domu. Po jakiś 10 minutach po schodach schodził zaspany Harry. Odbiegałam wzrokiem od jego osoby.

- Głowa boli? – spytał Liam dając mu szklanke wody i aspirynę.

- Jeszcze się pytasz. Urwał mi się film wczoraj. – powiedział z chrypą w gardle.

- Pamiętasz coś chociaż? – spytał Niall. Miałam wrażenie, że mnie wyręcza.

- Pamiętam tylko, że gadałem z Tomem a potem to już pustka.

- To i tak nic nie zmienia. – zwróciłam się do Nialla. Skierowałam się w stronę schodów, Harry złapał mnie lekko za rękę. Popatrzyłam w jego zielone oczy, z których można było wyczytać zdezorientowanie.

- Co się stało? – spytał łagodnie.

- Złamałeś obietnice. – ze łzami w oczach poszłam na górę zostawiając niedowierzających chłopców. Tylko Mike i Niall wiedzieli, że coś się stało. Inni wczoraj byli tak wchłonięci imprezą, że nie zwrócili na to uwagi.

- Co się wczoraj stało? – zwrócił się Harry do chłopców.

- Spytaj się Alex. – powiedział Niall.

Kiedy weszłam do swojego pokoju od razu walnęłam się na łóżko chowając przy tym twarz w poduszkę. Po chwili do pokoju wszedł Niall.

- Alex, twoi rodzice niedługo przyjadą. – powiedział siadając na łóżku.

- Umówiłam się dzisiaj z Kate na 15. Idziesz ze mną? – powiedziałam odkrywając buzię.

- Oczywiście, ale pod jednym warunkiem.

- Jakim?

- Wiem, że to może być dla ciebie trudne ale najlepszemu przyjacielowi mówi się wszystko, prawda?

- Chcesz wiedzieć co się stało, prawda?

- Dokładnie.

- Jak wiadomo Harry trochę za dużo wypił i wczoraj kiedy leżałam w łóżku on przyszedł. Położył się obok mnie. Nie minęła chwila jak zaczął się do mnie dobierać. Mówiłam mu żeby przestał ale nie docierało to do niego. Obiecał mi, że mnie nie zrani. Nie dotrzymał słowa.

- Tylko wiesz, że on nie był tego świadomy?

- Po czyjej jesteś stronie? Mógł nie pić.

- Alex, twoi rodzice przyjechali ! – darł się z dołu Liam.

- Chodź.

Zeszliśmy na dół. Kiedy zobaczyłam rodziców od razu się na nich rzuciłam. Tęskniłam za nimi.

- Jak wam się mieszkało? – spytał tata rozglądając się po domu.

- Nie narzekali na mnie, ani ja na nich. – powiedziałam.

- To dobrze. A wam dziękuję, że się nią zajęliście. – zwróciła się mam do chłopców.

- To drobiazg. – odpowiedział Liam z wszystkich. – my się będziemy zbierać wtedy.

- Mamy parę spraw na mieście – dodał Louis.

Chłopcy poszli. Wraz z rodzicami i bratem usiedliśmy przy stole. Mama i tata opowiadali o tym jak to pracowali i spotykali się z różnymi współpracownikami. Mike opowiedział o spotkaniu z dzikiem. O wizycie w szpitalu już nie wspomniał. Ja opowiedziałam o mini chorobie. Mama się trochę zdenerwowała, że nic nie mówiłam, ale była zadowolona z postawy chłopców. O wczorajszej imprezie wraz z Mike’em nic nie wspominaliśmy. Oznajmiłam, że na 15 jadę na salę potrenować. Tata rodzice nie byli zadowoleni z tego pomysłu, ponieważ dopiero co miałam gips na nodze. Ale gdy powiedziałam im, że Niall ze mną jedzie to się uspokoili.

Godzina 14

Zjedliśmy wspólny obiad. Pomogłam mamie posprzątać. Tata i Mike oglądali jakiś mecz piłki nożnej. O 14.30 miał być Horan, więc poszłam się umyć i spakować rzeczy. Oczywiście nigdzie nie mogłam znaleźć tape’ów. Podczas szukania zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu zobaczyłam zdjęcie Harrego. Nie odebrałam. Zabrałam tylko taśmę, która leżała koło telefonu. Głupia jej nie zauważyłam.

Niall był punktualnie. Wsiedliśmy do samochodu. W czasie drogi gadaliśmy i śmialiśmy się. Jak już wcześniej obiecałam Niallowi, nie mogę narzekać na plecy. Po 20 min dojechaliśmy pod hale. Dziewczyny już na mnie czekały. Przebrałyśmy się. Kate pomogła mi nakleić tape’y, bo ma na to kurs, więc nic mi się nie stanie. Weszłyśmy na boisko. Szczerze? To się stęskniłam za tym. Za emocjami, za boiskiem, za graniem. Już zapomniałam jak się gra. Na początku trochę źle szło bo trzeba było wejść w grę, ale później to już była bułka z masłem. Niall bacznie się patrzył na nasz mecz. Oczywiście zwracał też uwagę na mój grymas przy zagrywce z wyskoku, z powodu pleców czy też kostki, która być może jeszcze się nie wyleczyła. Po skończonym meczu, który był równy i zacięty poszłam się umyć i przebrać. Podziękowałam dziewczynom za sparing. Wszystkie się zgodziłyśmy, że w najbliższym czasie znowu się spotkamy. Wraz z Niallem udaliśmy się jeszcze do Mac’a po MacFlurry. Kocham te lody. Najlepsze jakie jadłam to czekolada i Kit Kat. Była godzina 18 kiedy wychodziliśmy z budynku. Do domu dojechaliśmy w 10 min. Zaprosiłam blondyna do środka.

- Alex, masz gościa w pokoju. – powiedziała mama.

- Kogo? – spytałam ze zdziwieniem.

- Idź bo czeka na ciebie od jakiejś godziny.

Po tych słowach pożegnałam się z Niallem. Z kuchni wzięłam jeszcze sok i poszłam na górę. Kiedy otworzyłam drzwi na łóżku siedział zamyślony Harry.

- Co ty tu robisz? – spytałam kładąc sok na szafie.

- Alex …

- Żadne Alex. Złamałeś obietnicę.

- Nie wiem co mam powiedzieć. Ja nie pamiętam tego, dlatego rano trochę się zdziwiłem twoim zachowaniem. Ale co tu się tobie dziwić. Nie mam nic na swoją obronę, ale zrozum, że nie byłem tego świadomy i straszcie cię za to przepraszam. Zależy mi na tobie. Wiem, że to tak łatwo nie wymarze się z twojej pamięci ale wybacz mi. Świadomie nigdy bym cię nie zranił. Ja nawet nie wiem co ja wczoraj robiłem kiedy urwał mi się film. – kiedy to powiedział nie mógł złapać tchu.

- Chciałeś mnie …. Uh. Nie wypowiem tego.

- Alex, ja cię przepraszam. Ile ja mam powtarzać że mi na tobie zależy.

- Wystarczy, że mnie zostawisz.

- Dobrze wiesz, że nie byłem tego świadomy i wiesz też, że nie skrzywdziłbym cie. Kocham cię .

- Ja …


----------------------------------------------------

Nie wierzę, że musiałam dzisiaj dodawać kolejny. Szybko się uwinęliście. Trochę to podejrzane bo te dziesięć komentarzy było napisane o tej samej godzinie. No ale. tak tylko mówię. nie że się czepiam czy coś. Podejrzaneeeee. ;d

Okej . u góry będzie ankieta dotycząca Alex. Jeśli macie jakieś inne pomysły to piszcie na dole. Przydałyby mi się jakieś nowe pomysły. może bym coś wdrążyłabym coś waszego do opowiadania. 

nn - 15 komentarzy. 

do następnego ! 

16 komentarzy:

  1. Super rozdział. Jestem ciekawa jak postąpi Alex. Zapraszam do siebie: http://directionoverload.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. co dalej? co dalej? pisz pisz jestem ciekawa co Alex mu powie jeszcze raz pisz

    OdpowiedzUsuń
  3. Suuper !! Dawaj nn ;) i nie czekaj na 15 komentarzy nie warto ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Szybko dodaj kolejny! Ola

    OdpowiedzUsuń
  5. Szybko kolejny dawaj !

    OdpowiedzUsuń
  6. :D pogodzisz ich? Blagam :3

    OdpowiedzUsuń
  7. NIe pogadzaj ich ona musi być z Niallem!

    OdpowiedzUsuń
  8. Musi być z Niallerkiem <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Niall to jej przyjaciel wiec ma byc z Harrym! < 33

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziewczyny spinamy tylki i komentujemy!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ona najpierw robiła nadzieję Niallowi więc musi być z nim ! Widać,że on coś do niej czuje <3

    OdpowiedzUsuń
  12. No tak, zacznę od tego, że Witaj Olu :*
    przepraszam Cię, że piszę dopiero teraz ten komentarz, ale wciąż nie miałam czasu go napisać :) mam nadzieję że wybaczysz :>
    oczywiście, co do rozdziału, to zaczyna robić się coraz ostrzej Hehe :)
    ah ten Harry, nie dziwię się Alex, że jest zła na niego, każda by się Wkurzyła ;) jestem standardowo ciekawa co dalej i czekam na nexta, mam nadzieję że szybko będzie te 15,bo brakuje tylko jednego :-* ponad to, pamiętaj, że czekam na mój udział w opowiadaniu :)
    lofki kisski i uścisk :) nie zapomnij o mnie :-*


    OdpowiedzUsuń
  13. Czekam na kolejny. Rozdział i w sumie blog jest genialny :* :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy dasz następny ? ;*

    OdpowiedzUsuń