środa, 14 listopada 2012

Rozdział 5



- Chłopaki co robimy? – spytałam po długiej pogawędce. Było koło 16

- Chodźmy na miasto! – krzyknęli chórem.

- Dajcie mi chwilę. – poszłam po bluzę brata, napisałam list z informacją o wyjściu i mogliśmy wychodzić.

- Gdzie idziemy? – spytałam.

- Wesołe miasteczko! – krzyknął Louis z Harrym, którzy zaczęli się ganiać.

- Co za dzieci. Okej. Liam idę koło ciebie bo się ich boje. – podeszłam do Liama ten zaś objął mnie ramieniem. Gdy doszliśmy na miejsce na szczęście żadnych napadów fanek nie było. Zdarzyły się pojedyncze dziewczyny ale to chyba norma. Jedna spytała się Liama czy jestem jego dziewczyną. A ten się tylko zaśmiał i odpowiedział, że boję się dzieci imieniem Harry i Louis więc przybiegłam do niego. Dziewczyny również się zaśmiały. Chłopcy na początku chcieli iść na kolejkę górską lecz ja się nie zgodziłam bo boję się takich kolejeczek. Niby bezpieczne ale nie zawsze im wierzę. Więc się rozdzieliliśmy. Ja z Niallem poszliśmy do takiej kolejki wodnej z łódkami a reszta na dużą kolejkę górską.

- Jak się bawisz? – spytałam kiedy byliśmy już w tunelu.

- Spoko. A ty? – odwzajemnił pytanie.

- Również. – odpowiedziałam z uśmiechem.

- Jak ci się z nami żyje? – spytał zaciekawiony.

- Nie narzekam. Sądzę, że to będą najlepsze wakacje mojego życia. Dobrze się zapowiadają. – stwierdziłam. Jego oczy w świetle byle jakich żarówek były cudowne. Dostrzegłam iskierki. Nie mogłam oderwać wzroku.

- Co tak patrzysz? – spytał ze zdziwieniem.

- Twoje oczy… Świecą się. – gdy to powiedziałam spojrzał mi się głęboko w oczy. To było magiczne.

- Hahah. Uuuu jestem wampirem uważaj. – zaśmiał się przerywając moją fascynację paczałkami.

- Nie żartuj sobie. – uderzyłam go w ramię.

Przejażdżka kolejką się skończyła. Potem udaliśmy się po watę cukrową i popcorn. I tak pełni jedzenia usiedliśmy na ławce. Pogoda o tej porze była niespodziewanie piękna. Bezchmurne niebo. Spojrzałam w gwiazdy. Pięknie świeciły, jak oczy Nialla. Oj chyba się zakochałam w jego oczach. Na szczęście, a nie w nim samym. Jest cudownym przyjacielem i niech tak zostanie. Z rozmyśleń wyrwał mnie mój telefon.

- Halo? – spytałam.

- Siostra, kiedy będziesz w domu? – spytał bracki.

- Nie wiem, jestem z chłopakami w wesołym miasteczku a co?

- Tak pytam bo w domu nie ma nic do jedzenia. – stwierdził.

- A to wina chłopaków. Idź do sklepu. Pa – rozłączyłam się. – Po waszej wizycie u mnie w domu nie ma jedzenia. – dodałam.

- Hahaha. Wracajmy. – powiedział Liam po czym wszyscy się zgodziliśmy.



Chłopcy odprowadzili mnie pod dom. Pożegnałam się z każdym uściskiem. Była 20 więc na spokojnie weszłam na kompa. Co ciekawe Twitter aż huczał o tym, że One Direction byli w wesołym miasteczku. Nawet na jednej stronie plotkarskiej zobaczyłam moje i Liama zdjęcie kiedy mnie obejmował. A pod spodem jak ja z Niallem idziemy na kolejkę. Ci paparazzi są wszędzie. Oczywiście nagłówek jak nie inny : „ Nowa znajoma chłopaków z One Direction.”. Nagle dostałam esa od Julii –

Widziałam twoje zdjęcia w Internecie!

Tak ja też je widziałam – odpisałam

Nie było mi do śmiechu więc wyłączyłam komputer i poszłam się umyć. Po wyjściu z łazienki Mike wparował do mojego pokoju.

- Co tu robisz? – spytałam zdziwiona.

- Widziałem twoje zdjęcia na Internecie. – powiedział zły.

- Kto jeszcze ich nie widział. – odpowiedziałam bezmyślnie.

- Nie przejmujesz się tym? – spytał zdziwiony.

- Jakoś nie. Jesteśmy kumplami a nie w związku więc w czym problem?

- A Liam to co?

- Nic, przyjazny uścisk. I tak nie zrozumiesz tych głupków. – powiedziałam z uśmiechem.

- Ja się tylko spokojnie pytam. – powiedział z czułością w głosie. – Tylko proszę cię, nie rób sobie żadnych problemów okej? – dodał

- Spoko loko tatku! – powiedziałam z uśmiechem. Chłopak poszedł do siebie. Mam nadzieje, że się nie wpakuje. W Polsce rzadko pakowałam się w kłopoty. Raczej nie było okazji. Tu jest inne życie. Życie z One Direction jest zajebiste. Napisałam do Nialla. :

Co jutro robicie? Xx ; )

O 11 mamy wywiad w telewizji, który potrwa jakąś godzinę a potem prawdopodobnie jesteśmy wolni. ; ) - napisał

To rozumiem, że wpadniecie?

Któryś z nas wpadnie ;) – odpisał

Hmm, tylko jeden? Myślałam, że cała banda. No ale nie narzekam.

Gdy skończyliśmy pisać poszłam spać.



Czwartek.

Następnego dnia obudziłam się o 10:50. Ja to lubię długo spać. Po chwili przypomniałam sobie, że chłopcy mają wywiad na MTV. Szybko złapałam za pilota i włączyłam program. Akurat się zaczynał.

R: Dzień Dobryyy wszystkim. W dzisiejszym porannym programie mamy specjalnych gości. A o to oni : ONE DIRECTION !

Lo: Dzień Dobry wszystkim !

H: Heej !

N: Witamy !

Z: Czołem wszystkim !

Li: Dzień dobry !

Chłopcy wyszli pełni energii do życia. Aż się uśmiechnęłam na ich widok.

R: Czołem chłopcy! Jak się macie?

Z: Dobrze, a pan?

R: Również dzięki, że pytasz. Więc tak chłopcy. Mam tu parę pytań dotyczących waszych spraw.

H: No to na co czekamy?

R: Zacznijmy od waszej nowej płyty. Kiedy ma zamiar wyjść i jak będzie się nazwyała?

N: W przyszłym roku. Take Me Home.

R: Wszystkie dziewczyny nie mogą się pewnie doczekać!

Lo: Na pewno. My też nie możemy się doczekać. Bardzo ciężko pracowaliśmy nad krążkiem. Piosenki są żywe i energiczne jak na One Direction przystało.

R: Świetne wiadomości! A teraz odbiegając od krążka, spójrzcie na to zdjęcie.

Gdy zobaczyłam moje zdjęcie z Liamem i Niallem zatkało mnie.

N: Co w nim dziwnego? – zaśmiał się.

R: Co to za piękność? – spytał z zaciekawieniem. Szczęka mi się nie zamknęła.

H: Nasza przyjaciółka. Byliśmy razem w wesołym miasteczku.

R: Liam, a ty co powiesz?

Li: Co mam powiedzieć? Nasza przyjaciółka. Jeżeli chodzi o to obejmowanie się to śmieszna historia.

R: Opowiedz, pośmiejemy się.

N: Było tak, że Harry I Louis wymyśleli żeby iść do wesołego miasteczka. Alex stwierdziła, że zachowują się jak dzieci i uciekła ze śmiechem do Liama a ten ją po przyjacielsku objął. Wszyscy oczywiście się śmialiśmy. A drugie zdjęcie to razem z Alex szliśmy na łódki bo bała się kolejki górskiej.

R: No to wszystko wyjaśnione. Planujecie jakąś trasę koncertową?

Z: Jak na razie nie mamy planów. Nasz menager załatwia tylko koncerty i wywiady. Może później. Zobaczymy.

R: No robi się ciekawie.



Program skończył się o 14. Reporter już o mnie nie pytał. Bardziej fascynował go ich krążek oraz pytania od fanów. Po programie poszłam coś zjeść. Na stole znów leżała kartka od Mike’a z wiadomością, że nie będzie go cały dzień. Tak jak rodziców bo są w pracy. Potem zadzwoniła do mnie Julia z wiadomością, że oglądała wywiad chłopców. Gadałyśmy chyba przez godzinę. Straciłam poczucie czasu. Kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi przypomniało mi się że jeden z przygłupków miał przyjechać.

- Hej Harry, wchodź. – otworzyłam mu drzwi z telefonem przy uchu.

- Julia, muszę kończyć Hazza właśnie przyjechał. – pożegnałam się przyjaciółką podchodząc do stolika.

- Jesteś tu brudna. – wskazał palcem na moją koszulkę. Ja spuściłam głowę lecz nie było żadnej plamy. Harry natomiast ….




-----------------------------------------------

Tak, wiem jest dużo dialogu. Ale co ja zrobię ? ; ) Następne będą miały więcej tekstu. 
Muszę was zmartwić...
Następny rozdział dopiero w niedziele bo jutro po szkole wyjeżdżam na zawody, wracam z soboty na niedzielę. Niestety nie będę miała dostępu do internetu ;( 
W niedzielę rano jak tylko wstanę, wrzucę nowy rozdział. 

LICZĘ NA WASZE KOMENTARZE ! :) Do niedzieli. 

3 komentarze:

  1. Super! Kochaaaam <33
    Mi tam dialogi odpowiadają. Sama mam z tym problem, więc wiem jak to jest ;)
    Musiałaś skończyć w takim momemncie ??? Foch ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział!! Dlaczego skończyłaś w takim momencie??? Pocałował jąą????

    http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chyba wiem co się stanie ... ;) Ha ha ha ale nikomu się nie wygadam! :D

    OdpowiedzUsuń